Najnowsze wpisy, strona 2


mar 23 2005 po dlugiej przerwie krotka notka, choc tamta...
Komentarze: 0

juz od trzech - no powiedzmy czterech - dni, wogole nie wychodze z domu. wczoraj tak zaczelo to na mnie dzialac ze stalam w miejscu i udajac ze ide blagalam mame zeby mi ozwolila isc do szkoly z temperatura 38,5... tak mnie wytresowala ze nawet jak jestem chora to chodze do szkoly ze w momencie kiedy z zajec szkolnych (jak to ladnie okreslila moja lekarka) jestem zwolniona to dostaje czegos w rodzju cholery, glupawki etc. potrafie sie smiac z niczego np. robiac kanapki lub ogladajac strasznie dretwy film w kotrym nawet ktos z objawami choroby psychicznej nie znalazlby nic do warte byloby chocby drobnego usmiechu :D piszac ta notke korzystakam z wolnego bo nie bylo mamci ktora pilnuje szlabanu na komputer. tak wiec mkoncze ta notke a przy najblizszej okazji pojawi sie jej dalszy fragment ;) papa, zycze dobrego humorku i wesolego jajka lol2

yucca : :
mar 09 2005 male duze zmiany ;)
Komentarze: 0

zmienielam szablon...zmienialm muzyke...no i pisze notke :P nie bedzie dluga bo nie ma o czym pisac...ostatnio zalozylam haslo na bloga bo mnie nie bylo - znaczy sie nie przeczytalam potopu i dopoki nie poprawie oceny to mam szlaban na komputer ;] suuuper... - teraz siedze bo dostalam piatke na muzyce (boze jaki falsz !!!) i wzamian mam jeden dzien przy kompie...wykorzystalam go zeby troche ruszyc tego bloga...bo sie starsznie zastal... nie wiem o czym jeszcze napisac...nuuuudnoooo...!!! to tak jakby probowac napisac cos o niczym...glupota... prawdopodobnie od tej do nastepnej notki znow uplynie troche czasu bo... bo czuje ze nadhodzi ten czas w ktorym zaszywam sie sama w pokoiku i rozmyslam zarowno o wszystkim jak i o niczym...niby sie ciesze bo to trwa tylko kilka dni a potem sie czuje duuuuzooo lepiej...;) dopiero dzisiaj sie zorintowalam ze ten czas "nadchodzi" - jejku jak to strasznie brzmi . mam nadzieje ze troche sie po nim zmienie bo...ostatnio sama sie zaczelam ze soba meczyc :Pnjgorsze jest jednak to ze wtedy nie ma zemna prawie zadneo kontaktu...chodze sama...nic do mnie nie dociera...typowe :D szybko przejdzie :P dobra ide cos zjesc...

jem...

jem...

jem...

jem...

pyyycha bylo :P juz jestem. strasznie duzo zjadlam :P teraz jak niedzwiadek  - zjadlam i ide kimac :P akiedy wstane to...sama nie wiem :P

posciagalam sobie rozne piosenki z netu (teraz tez sciagam hihihi...- wiem glupia jestem hihihi) i slucham...nie dlugo bede kazda znal na pamiec :P nie no...mam nadzieje ze nie :P tak wogole to inna piosenke chcialam dac na bloga ale...strasznie dlugo sie otwiral wiec dalam sobie spokoj :P

hmmm....ale ja skacze :P:P:P ostatnio zauwazylam ze troche chamska sie zrobilam...ze ja jestem nueobliczlna to wiem ale zbym az sam nie umial przewidziec co zrobie to mi sie jeszcze nie zdarzalo ;] czasami jestem tak mila itp. ze nie sposob mnie wkurzyc (coponiektorzy czesto probuja :D) a czasami w sytuzcjah ktore niby sa normalne mam ochote zaabic czlowieka...na przyklad ze niektorzy w naej klasie sa deilami to wsszyscy wiemy ale zawsze sie z tego smieje...znaczy, prwei zawsze bo ostatnio ten kretynizm mnie przeszywal w kazdym kierunku... no ale jak sie ma 16 lat to warto wiedziec kto przeniosl stolice z krakowa do warszawy ;] taki jeden od nas ma z tym klopot..zreszta na pytanie "gdzie obecnie jest stolica?" tez myslal dobre 5 min...;] (z podpowiedzia strzelil wawe :D hura, hura! udalo sie!)...ide po jogurcik..zaraz wracam...nie odchodzcie nigdzie (co ja gadam?!)

no juz jestem :P ostatnio mam wrazenie ze ktos bardzo - nawet zabardzo - zaangazowal sie w cos co nie ma zadnego sensu...chyba..i boje sie ze ten ktos bedzie pozniej cierpial z jakiegos powodu - w sumie konkretnego ale mniejsza z tym - a ja nie che zeby ktos cierpial przez kogos...bo tego kogos bardzo lubie, a ten drugi ktos to jest taki dziwny ktos...ale ja nie znam tego ktosia w sumie tak dobrze a tak naprawde to wogole i moze sie myle ale...wiem...strasznie mace i ciezko sie skapnac...poprostu musialam sie wygadac :P (p.s. jesli wydaje ci sie kimkolwiek jestes ze ten opis pasuje idealnie do ciebie to zapewnaim ze do ciebie nie jest. naprawde zdaza sie duzo takich sytucaji wiec jesli zdarzyla siie podona akurat tobie to przepraszam za zbieg okolicznosci ;) )

wiecie, chyba juz spadam...wczoaj przespalam, chwila... 16 godzin na dobe i dzisiaj i tak juz dosyc dlugo jestem na nogach :P w takim razie ie zegnam...papa :*...o, jaka dluga ta notka wyszla :D nie umialm sie powstrzymac :P ( zart ;] ) do zobaczenia jak "wroce" z mej podrozy przez glebie mojego umyslu...-sama siebie nie rozumiem a to poprzednie zdanie to zupelnie od czpy ale dobra :P papa

yucca : :
mar 01 2005 wczoraj napisalam notke...
Komentarze: 0

dzis jest pierwszy dzien miesiaca wiec notka zapisana przezemnie wczoraj jest w archiwum...narazie nowej pisac mi sie nie chce...wiec poczytajcie sobie tamta...caluje i pozdrawiam...

yucca : :
lut 28 2005 I was clicking with my friends...----> czyli...angielski...
Komentarze: 0

tak...no wiec...nasza klasa - 2f przypominam - jest klasą dosc tworczą...slowotworcza bym powiedzilala..dzis na angielskim, koleznaka z lawki ( nie wymieniam z imienia :P ), zapytana o sposob spedzania ferii, ulozyla caly plan zdania (pisalam ze znajmomymi na gg) i wszystkie slowka poukladala w odpowiedznich miejscach - chyba odpowiednich ;) - lecz to jedno slowo... slowo bez ktorego zdanie nie mialoby sensu...slowo- pisac... ja, wspanialomyslna istota, natychmiast skojarzylam pisac z klikac i spogladajac na mine koleznaki ktora z nieslychanym zacieciem a jednoczesnie z usmiechem od ucha do ucha, probowala odszukac w pamieci to zagubione slowo, szepnelam brakujacy wyraz..CLICKING... niestety, fakt mojego szeptu na nic sie nie zdal bo i tak uslyszala cala klasa...jak tylko wszyscy zorientowali sie o co chodzi, sala wybuchla smiechem...oni sa jednak ludzmi normalnymi...a moze wlasnie i nie.. w kazdym badz razie po okolo minucie zapadla tradycyjna cisza...prawie cisza bo w lawce najblizej drzwi, siedzialy diwe dziewczyny ktore ledwno wytrzymywaly od smiechu...CLICKING...to slowo brzeczalo mi w uszach ( bo jedna z tych wariatek bylam ja :D)...caly czas chichotalam przeszkadzajac tym - podobno- koleznace w wypowiedzeniu sie na temat tych dwoch tygodni bez rzezni. w koncu sie opnaowalam...ale dluuuga byla do tego droga...najpierw trzeba bylo mnie przesadzic a potem musialam sie przez okolo 10 min patrzyc w driuga strone zeby znowu nie wybuchnac tym tajemniczym dzwiekiem wydobywanym pzez ludzi w chwilach totalnego rozbawienia. potem, podczas konczenia przez koleznke wypowiedzi rozesmialam (a wlasciwie rozesmialysmy) sie bo do pytan kobiety dodawalam sobie po cichu komentarze ktore latwo bylo odczytac jesli ktos znal mniej wiecej sytuacje i moj poziom wiadomosci na poszczegolne tematy... ogolnie bylo fajnie...narzekac nie moge...czy tak zawsze jest ze na pierwszej lekcji po feriach nauczyciele pytaja tylko jak spedzilismy czas wolny? nie wiem, ale na francuskim pani nas o to spytalam, miedzy innymi mnie...odpowiedzialam na cale trzy pytania..wyjechalas gdzies?moja odpowiedz: non...pytanie drugie, czytasz potop? (bo wszyscy przedemna mowili ze czytaju lekture-potop) moja odpowiedz: non...pytanie trzecie, masz zamiar preczytac? moja odpowiedz- wedle tradycji - non...poszlo mi swietnie, celujaco bym powiedziala :] pozatym nic ciekawego...stanelo na tym ze zapisze sie na te tance (daj boze zeby kobieta sie zgodzila zebym nie byla sama w grupie tylko z magda, plissss...!!!). dowiedzialam sie dzis ze przynosze ludziom pecha bo...trzeba wna kogos zwalic ze CZYJAS grupa taneczna sie rozpadla, nie?to fakt poszlam ta raz i.. no i faktycznie grupa legla w gruzach :P:P:P a tak pozatym to sobie mysle czy nie zorganizowac w tym roku urodzin..tylko nie takich ze zanjomyi i rodzina razem przy torciku wlasnej roboty itd, tylko tak bardziej dla znajomych...al jeszcze zobazce...pomysle...ptzemysle...i glupoty teraz gadam, a to znak ze juz nie ma co dalej notki pisac bo zaraz zaczne bredzic :D a jaki tego sens? zaden !!! tak wiec zegnam i do kolejnego napisania (lub przeczytania zalezy z ktorej strony na to patrzec :P) ojojoj...juz bredze ;)

yucca : :
lut 24 2005 nicnierobienie czyli czas pelen przemyslen...
Komentarze: 0

"...sa wszedzie...katuja...niszcza od srodka...sprawiaja ze nieziemska pustke odczuwamy w duszy...pustke po tym, co utracilismy, po tym czego nigdy nie mielismy... i bol, bo byc moze nigdy tego nie zdobedziemy...to boli nas - nie ich...oni chca zyc..my, skutecznie ich od tych planow odciagamy - niczym noc, gdy odciaga od trwania dzien...my cierpimy, niech cierpia tez oni...my placzemy, niech placza i oni...to koniec...koniec konca...a moze poczatku...?..."

to tak na wstep :p ale nie chce was dzis znowu obarczac moimi chwilowymi dolami wiec...wiec walic powyzszy fragment...;) ogolnie - podsumowywujac te dwa stracone a zarazem przynoszace wiele zmian w...moze nie tyle w moim zyciu co ogolnie, rowniez mojego otoczenia...po pierwsze, pobilam swoj wlasny rekord...trzy kilo w tydzien ? suuuper...zawsze uwazalam ze troche by mi sie przydalo ..no i "ktos" (ciekawe kto :] - tak wiem, sztuczna minka...) uswiadomil mi ze jesli nie rusze dupy, i nie wyjde z domu to gucio po...po przyjemnosciach...racja...tylko jak ja mam to zrobic?! dzwonie do jednej z dowch znajomych osob ktore zostaly na ferie w wawie i z ktorymi lubie spedzac czas...proponuje wyjscie do kina, albo na lyzwy albo gdzie kolwiek indziej i co? "zwariowalas?! ferie sa! mam sie teraz po miescie wloczyc?! nie dzieki, wole pospac..." - to byla jedna z ww. osob..."Kuba wszedl na gg wiec nigdzie sie nie ruszam...o boze !!! napisal cos do mnie !!! no to pa !!!" - to druga z tych osob..chyba cierpi na to samo co ja...no i tak wlasnie spedzilam sobie te ferie...jeszcze tylko trzy dni "nicnierobienia" i do szkoly...ale...tylko na jeden dzien ! bo potem sa REKOLEKCJE ! Boze, jak ja kocham to slowo...ono tak pieknie brzmi...;) oki, ja spadam z psami...- zawsze chca wyjsc wtedy kiedy nie trzeba...a moze tak musi byc? moze one wiedza o czyms czego ja nie wiem? moze akurat spotkam kogos fajnego? a moze nie...?

P.S.Magda wiem ze ty wiesz o co chodzi tam na gorze i  nie odwoluj sie do tego np. w komentarzach, oki?dzieki...;) pozdrawiam...:*

yucca : :